Ogień wybuchł na strychu, nad sypialnią. Gdyby rozpoczął się w środku nocy, to mogło dojść do tragedii. Kiedy przebywający w domu zauważyli płomienie powiadomili straż pożarną i próbowali samodzielnie ugasić, ale ogień rozprzestrzeniał się tak szybko, że jedynie wynieśli kilka przedmiotów. – Ogień zniszczył dach i całe piętro, a woda użyta do gaszenia sprawiła, że dolna część domu również nie nadaje się do zamieszkania – opisuje w rozmowie z naszym reporterem pani Lucyna.

Ten dom był spełnieniem marzeń. Małżeństwo kupiło go za oszczędności, a pan Krzysztof – mimo 65 lat – własnymi rękami remontował go krok po kroku: nosił pustaki, wylewał beton wiadrami, planował wymieniać stare belki na murowane ściany. – Od ponad roku tu mieszkaliśmy. Tyle się nacieszyliśmy tym domem – urywa pani domu ze łzami w oczach.
W pożarze zginęła także cenna kolekcja zabytkowych zegarów pana Krzysztofa, komplet odzieży, dokumenty, pamiątki rodzinne i sprzęty codziennego użytku. – Moje moździerze się uchowały, bo to metal, ale wszystko inne – poszło. Wszystkie ubrania, nic nie zostało – dodaje gospodyni.

Już w pierwszych minutach po wybuchu ognia do akcji ruszyli sąsiedzi. Pomagali wynosić rzeczy, wspierali strażaków, a potem zaoferowali tymczasowe lokum. – Mieszkamy teraz u sąsiadów, którzy mają domek letni. Byli tak dobrzy, że nas przyjęli. Inni zapraszają na obiady, pytają, co potrzeba, oferują pomoc przy rozbiórce – opowiada pani Lucyna.
Na miejscu zaangażowała się również gmina, która podstawiła kontener na gruz, a druhowie z miejscowej OSP zadeklarowali, że po godzinach pracy pomogą w rozbiórce spalonego budynku. – To niesamowite, jak ta społeczność nas przyjęła. Jesteśmy tu nowi, a nikt nas nie odrzucił – dodaje małżeństwo.

Rodzina stoi teraz przed najtrudniejszym wyzwaniem – odbudową domu od podstaw. – Nie wiemy, co będzie dalej. To nasza przystań na starość, a teraz została tylko ruina – mówią. Bliscy i sąsiedzi uruchomili internetową zbiórkę, aby pomóc dziadkom odzyskać dach nad głową. Również parafianie wspierają pogorzelców. W najbliższą niedzielę, 7 września po każdej mszy świętej w parafii Bączal Dolny odbędzie się zbiórka na rzecz pomocy dla pogorzelców.
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy.




