Na ulicy Ceramicznej w Jaśle w pobliżu wiaduktu kolejowego doszło do bulwersującego zdarzenia. Ktoś przywiązał do suchej gałęzi suczkę, a obok niej wyrzucił w żółtej reklamówce sześć około miesięcznych szczeniąt. Psy były skrajnie wycieńczone – matka głodna i osłabiona, a szczeniaki zziębnięte. Na miejsce natychmiast wezwano służby.
Na miejsce zdarzenia jako pierwsi dotarli funkcjonariusze policji i straży miejskiej. Niedługo potem pojawiły się osoby, które na terenie miasta zajmują się odławianiem zwierząt. – Sunia jest wychudzona i głodna, a maluchy były zziębnięte. Po odkarmieniu będzie szukać nowego domu. Maluchy za ok. 2–3 tygodnie będą do wydania. Suczka dopiero po kastracji – opisuje w rozmowie z nami Diana Czamber Gałuszka.
Poszukiwanie odpowiedzialnych domów
Równolegle trwa proces przygotowywania zwierząt do adopcji. – Będziemy ogłaszać ją i szczeniaki na naszej stronie. Nie zostaną oddane do kojca czy do budy, ani do kotłowni. Będą szukały domów kanapowych – podkreśla Gałuszka.

Co grozi za porzucenie zwierząt?
Porzucenie zwierzęcia w Polsce nie jest wykroczeniem, lecz przestępstwem. Zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt, porzucenie psa czy kota kwalifikuje się jako znęcanie się nad zwierzęciem. W myśl przepisów sprawcy grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat, a jeśli czyn zostanie uznany za dokonany ze szczególnym okrucieństwem – nawet do 5 lat więzienia.
To jednak nie wszystko. Sąd może dodatkowo orzec zakaz posiadania zwierząt oraz obligatoryjną nawiązkę w wysokości od 1 000 zł do 100 000 zł, przeznaczoną na cele związane z ochroną zwierząt. W praktyce oznacza to, że każdy, kto dopuści się podobnego czynu, musi liczyć się nie tylko z karą więzienia, ale i poważnymi konsekwencjami finansowymi.
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy.
Sukinsyn jakiś. Nie miejcie litości, za zakapowanie takiego gnoja pełen szacun.
Kara śmierci