Według Fundacji Greenmind planowany zbiornik Kąty-Myscowa na Wisłoce wymaga wysiedlenia ok. 350 osób, które zamieszkują 100 gospodarstw. Zdaniem przyrodników liczba osób do przymusowych wysiedleń może być większa od potencjalnej liczby osób, które zbiornik ochroni.
Jak wskazują oficjalne mapy zagrożenia powodziowego – czytamy w informacji Fundacji Greenmind – zbiornik miałby chronić przed powodzią, której prawdopodobieństwo wystąpienia określono na 1 proc. Zdaniem przyrodników, żeby zbudować zbiornik, trzeba zalać i zniszczyć prawie 440 ha pomiędzy Krempną a Kątami.
– Te 440 ha zalanych łąk, pastwisk i gruntów ornych oraz ok. 300 budynków to podstawa egzystencji mieszkańców Myscowej i Kątów-Zagród. W ankietach przesyłanych do mieszkańców, władze nie piszą dokąd planują ludzi wysiedlić, ani jakie będą w przyszłości ich źródła utrzymania – tłumaczy Fundacja Greenmind.
Zerwane więzi
Wysiedlenia to nie tylko pozbawienie ludzi dotychczasowych podstaw egzystencji. – To również zerwanie wieloletnich więzi społecznych, bo mieszkańcy są najczęściej przesiedlani w różne, często odległe miejsca. Zbudowane dla przesiedleńców osiedla mają inny układ od dotychczasowych miejscowości – inni sąsiedzi, inne relacje – wymieniają przyrodnicy z Fundacji Greenmind.
Budowie zapór i zbiorników bardzo często towarzyszą wysiedlenia ludzi i przymusowe wywłaszczenia. Fundacja wymienia, że „na potrzeby budowy zbiornika Świnna Poręba wysiedlono ponad 2 tysiące mieszkańców doliny Skawy.” Ekolodzy podają też, że na budowę zbiornika Czorsztyńskiego na Dunajcu wywłaszczono 16,4 tys. ha gruntów, 500 gospodarstw i zlikwidowano 26 budynków użyteczności publicznej. – Przy okazji budowy zatopiono wieś Maniowy, której początki sięgały początków XIV w. Mieszkańców tej wsi władze planowały początkowo przesiedlić w Bieszczady, a dopiero po protestach wybudowano dla nich osiedle Nowe Maniowy na lewym brzegu zbiornika – podsumowują przyrodnicy.
Prace trwają
Władze Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Rzeszowie nie przerywają prac. Zakończyły się też badania sondażowe i powierzchniowe badania archeologiczne dla planowanego zbiornika. – Raport końcowy po akceptacji Banku Światowego złożono do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków celem uzyskania dalszych wytycznych – informuje Katarzyna Tokarz, p.o Kierownika Zespołu Komunikacji i Edukacji Wodnej RZGW w Rzeszowie. Po dokonaniu stosownej analizy, Wojewódzki Konserwator Zabytków wydał dalsze wytyczne zalecając wykonanie wyprzedzających archeologicznych badań ratowniczych na 18 stanowiskach o łącznej powierzchni około 822 ar.
Jak słyszymy w RZGW w Rzeszowie, przygotowano już wstępne dokumentacje przetargowe na opracowanie projektu budowlanego oraz wykonawczego. – Wykonano także dostosowanie analizy kosztów i korzyści z realizacji inwestycji do wymogów, w tym określonych przez instytucje finansujące – komunikuje nam Katarzyna Tokarz.
Rzeszowski Zarząd Gospodarki Wodnej informuje, że zgodnie z harmonogramem, w 2024 r. planowane jest ogłoszenie przetargu na wykonanie projektu budowlanego. Na same prace przedbudowlane Bank Światowy przyznał dotację w kwocie 34 milionów złotych. Ile będzie kosztować budowa? Według szacunków przekroczy miliard złotych.