To była nocna interwencja, która mogła skończyć się tragicznie, gdyby nie szybka i zdecydowana reakcja świadka. Na ulicach Jasła 26-letni mieszkaniec gminy Brzyska, mając w organizmie blisko 1,2 promila alkoholu, prowadził volkswagena i spowodował kolizję. Gdy próbował kontynuować jazdę, został ujęty przez świadka – kierowcę pilota pojazdu nienormatywnego.
Do zdarzenia doszło w miniony czwartek ( 9 października), tuż przed godziną pierwszą w nocy. Jak wynika z ustaleń policjantów, kierowca volkswagena jadąc ulicą 17 Stycznia w Jaśle, nie dostosował prędkości do warunków ruchu, wjechał na rondo i uderzył w krawężnik. Po zderzeniu kontynuował jazdę, aż zatrzymał się na ulicy Kazimierza Wielkiego. Tam został zatrzymany przez świadka, który zareagował bez wahania.
Mężczyzna – jeden z pilotów konwoju przewożącego ładunek ponadnormatywny – próbował wcześniej nakazać kierowcy volkswagena zjechanie na pobocze. Ten jednak zignorował polecenie i gwałtownie przyspieszył. Kilka chwil później doprowadził do kolizji. Świadek, podejrzewając, że kierowca może być pod wpływem alkoholu, zatrzymał go i powiadomił policję.
Na miejsce skierowano patrol interwencyjny. Badanie alkomatem potwierdziło przypuszczenia świadka – w organizmie 26-latka było blisko 1,2 promila alkoholu.
– Dzięki reakcji świadka, nietrzeźwy kierowca volkswagena nie uniknie konsekwencji. Mężczyzna nie dość, że prowadził pojazd mając w organizmie blisko 1,2 promila alkoholu, to jeszcze spowodował kolizję – poinformował mł. asp. Daniel Lelko, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jaśle.
Początkowo 26-latek zaprzeczał, że to on siedział za kierownicą. Został więc zatrzymany i doprowadzony do komendy. Policjanci zatrzymali jego prawo jazdy, a samochód odholowali na policyjny parking.
Jak się szybko okazało, mężczyzna był dobrze znany funkcjonariuszom. W przeszłości już odpowiadał za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Na jego koncie są też inne przestępstwa – w kwietniu tego roku był sprawcą kolizji w Dąbrówce, po której uciekł z miejsca zdarzenia. Kilka godzin później włamał się do kampera w Krajowicach, skąd ukradł cztery puszki piwa i pół litra wódki.
Po wytrzeźwieniu przyznał się do winy i usłyszał zarzuty. Teraz o jego losie zdecyduje sąd.
Policja podkreśla, że ten przypadek jest przykładem właściwej postawy obywatelskiej. Świadek nie pozostał obojętny i dzięki jego szybkiej reakcji być może udało się zapobiec tragedii.
– Na pochwałę zasługuje prawidłowa reakcja świadka, który widząc zdarzenie, natychmiast zareagował i ujął pijanego kierowcę. Pamiętajmy, że nietrzeźwy za kierownicą to zawsze wielkie niebezpieczeństwo dla wszystkich uczestników ruchu drogowego – podkreślił mł. asp. Lelko. Dzięki jego czujności kolejny nietrzeźwy kierowca został wyeliminowany z ruchu, zanim zdążył komukolwiek zrobić krzywdę.
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy.