Kapłani z Parafii Matki Bożej Częstochowskiej z Jasła zakończyli w minionym tygodniu wizytę kolędową w parafii. Duchnowi w podsumowaniu odczytanym w czasie niedzielnej eucharystii przekazali wiernym, że „nasza parafia jak i całe Jasło się starzeje.”
Księża odnotowali, że od kilku lat każdego roku więcej jest pogrzebów niż chrztów. – Zmiany następują na osiedlach. Przeważają ludzie starsi, emeryci, wdowy. Mało jest rodzin z dziećmi – słyszeliśmy podczas niedzielnych ogłoszeń. Duchowni zauważyli, że młodzi ludzie co roku po maturze w ogromnej ilości wyjeżdżają na studia najczęściej do Krakowa, ale i do Rzeszowa czy innych miast i większość już nie wraca, jedynie do rodziców na święta.
– Zauważamy trwające jeszcze wyjazdy za granice za chlebem, za lepszą pracą, ale te wyjazdy duchowo zubażają ludzi. Najczęściej tam gdzie praca, to nie ma kościoła i człowiek bogaci się materialnie, a ubożeje duchowo – czytamy w ogłoszeniach parafii MB Częstochowskiej w Jaśle.
Odwiedzając parafian w blokach kapłani zastali dużo zamkniętych mieszkań, czasem nawet połowę w bloku. Są to mieszkania po zmarłych właścicielach, albo wynajmowane na rok dwa przez ludzi, którzy nie przyjmują księdza, albo wręcz mówią, że nie życzą sobie księdza. – Z tego zrobił się taki ogólnopolski trend nagłaśniany w mediach – ubolewają duchowni z jasielskiej parafii.
Mimo tych czasem trudnych sytuacji księża są pozytywnie nastawieni, bo doświadczyli wiele ludzkiej życzliwości. – Ta życzliwość wyrażała się w pytaniu o różne sprawy w parafii, w przygotowaniu dla nas i ministrantów obiadów, dziękujemy za proponowaną kawę czy ciastko. Dziękujemy za ofiary składane podczas kolędy – podsumowali kapłani z parafii MB Częstochowskiej.
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy.