Jeśli jutro, 1 marca nie dojdzie do porozumienia pomiędzy Zakładową Organizacją Związkową Związku Pielęgniarek Operacyjnych i Anestezjologicznych, a dyrekcją Szpitala Specjalistycznego w Jaśle, to rozpocznie się akcja protestacyjna.
Najpierw odbędą się rozmowy z dyrekcją szpitala, a następnie z członkami Zarządu Powiatu Jasielskiego. Pielęgniarki ze związkowej organizacji chcą, by ich płace odpowiadały doświadczeniu oraz zdobytym kwalifikacjom. Nie zgadzają się, by zaszeregowano ich do niższego wynagrodzenia niż to – które ich zdaniem – powinni mieć posiadając określone wykształcenie i doświadczenie.
Ponad roczna batalia
Konflikt rozpoczął się w 2022 r., kiedy Narodowy Fundusz Zdrowia wymagał od władz szpitali, by przedstawiły wykaz stanowisk, jakie są w szpitalu. – Od tego czasu pieniądze są przekazywane do szpitala zbiorczo, jako wzrost kontraktu, a nie jak dotychczas na tzw. PESEL (czyli na konkretną osobę). W tym momencie rozpoczął się problem z możliwością uzyskania wyższego wynagrodzenia i awansu zawodowego. Bo przecież, jak pieniądze nie są na konkretną pielęgniarkę, tylko jest to ogólna pula środków, to można wskazać, że nie są potrzebne wykształcone pielęgniarki i zabrać pieniądze przeznaczone na ich wynagrodzenia – opisuje mechanizm A.Maksym. I tłumaczy, że od lipca 2022 r. część pielęgniarek ma stopień zaszeregowania, który uprawnia do wypłaty nieadekwatnej do posiadanego wykształcenia i doświadczenia. Środowisko pielęgniarskie – nie tylko zresztą w Jaśle – mocno wzburzyło się zmianami w finansowaniu ich wynagrodzeń.
Pielęgniarki zrzeszone w Związku pojawiły się na ostatniej sesji rady powiatu jasielskiego. Oznajmiły, że jeśli do końca lutego nie osiągną porozumienia, to rozpoczną spór zbiorowy. Władze szpitala i powiatu na dzień 1 marca wyznaczyły spotkania z przedstawicielkami Związku Pielęgniarek Operacyjnych i Anestezjologicznych.
Sprawy przed sądami
W wielu szpitalach personel pielęgniarski kierował sprawy do sądów i tam szukał szansy na wyrok, który zasądziłby wynagrodzenie adekwatne do wynagrodzenia, doświadczenia oraz określonego zakresu pracy. Kodeks Pracy w paragrafie 11 zaznacza, że „Pracownicy mają równe prawa z tytułu jednakowego wypełniania takich samych obowiązków; dotyczy to w szczególności równego traktowania mężczyzn i kobiet w zatrudnieniu.”
Sąd Rejonowy w Łomży, który rozpatrywał podobną sprawę nakazał wypłacić władzom szpitala zaległe wynagrodzenie. SR w Łomży uzasadniał, że „należy się wynagrodzenie uzależnione od faktycznie posiadanego wykształcenia. Każda inna interpretacja prowadzi do ośmieszenia zasady racjonalnego ustawodawcy.”
Z kolei Sąd Okręgowy w Łodzi przed którym toczyło się postępowanie z powództwa pielęgniarki zasądził wyższą pensję i 17 tys. zł odszkodowania. W uzasadnieniu podano, że „pielęgniarki wykonujące jednakowe obowiązki, bez względu na wykształcenie, powinny zarabiać tak samo”.
Będzie nowelizacja?
Zakończenie sporu będzie też możliwe dzięki ewentualnej nowelizacji ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Projekt został wniesiony do sejmu jesienią ub. roku przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych. Wśród zapisów projektu znajduje się taki, który uzależnienia wysokości wynagrodzenia od posiadanych zamiast wymaganych kwalifikacji. Projekt wprowadza podwyżki związane z realnymi kwalifikacjami osób pracujących w ochronie zdrowia, a nie z kwalifikacjami, które są przypisane jako wymagane do danego stanowiska – mówił w listopadzie ub. roku Szymon Hołownia, marszałek Sejmu. Dokument przeszedł pierwsze czytanie. Obecnie jest na etapie procedowania w nadzwyczajnej podkomisji.`
A dodatek stażowy to za co jest jak nie za doświadczenie drogie Siostry ????