Tuż po swoim zaprzysiężeniu nowy burmistrz Jasła powiedział, kogo widziałby na stanowisku swojego zastępcy. - Jest to gorący temat, nie mniej nie taki prosty i oczywisty, jak by się mogło wydawać. Stanowisko wiceburmistrza jest obwarowane ustawowymi wymogami, więc krąg osób znacznie się zawęża. Na pewno nie będzie to prosta decyzja – powiedział w pierwszy dzień urzędowania burmistrz Adam Kostrząb.
Nowy gospodarz miasta u swego boku chce osobę, której mógłby zaufać w stu procentach. –Która będzie mnie odciążać w wielu kwestiach, będzie realizowała tę sferę, na której najbardziej mi zależy – wymienia burmistrz Kostrząb. Kto to będzie? – Jeszcze nie wiem – ucina. Zapewnia, że porozmawia z wszystkimi osobami, które mają kompetencje i chciałyby pełnić tę funkcję. – Chce poznać ich sposób i koncepcję funkcjonowania miasta i samorządu – tłumaczy 38-letni włodarz Jasła.
Burmistrz wymienia, że chciałby na tym stanowisku osobę, która ma podobną koncepcję rozwoju miasta jak on, kreatywną i otwartą na nowe rozwiązania. – Ktoś dynamiczny, może niekoniecznie młody, ale już z doświadczeniem, ktoś, kto patrzy w podobny sposób, albo nawet w trochę bardziej prorozwojowy sposób niż ja – podsumowuje przyszłego zastępcę burmistrz Kostrząb.
No cóż… byle nie p. Kmiecik. On już pokazał, co potrafi jako starosta.
Niech Pan burmistrz nie bierze zastępcy pana Pabiana, nikt go nie potrzebuje w Jaśle a on już wie czemu
Niech Pan burmistrz nie bierze zastępcy pana Pabiana, nikt go nie potrzebuje w Jaśle a on już wie czemu