Podczas debaty sejmowej nad tzw. ustawą metanową, posłanka PiS Maria Kurowska stwierdziła, że planeta „już nie płonie”, a pokrywa lodowa Antarktydy od 2021 roku „zwiększa się o 108 gigaton rocznie”. Wypowiedź miała na celu zakwestionowanie zmian klimatycznych i podważyć zasadność unijnego rozporządzenia metanowego. Jednak, jak wykazała organizacja fact-checkingowa Demagog, posłanka dopuściła się manipulacji.
Cała wypowiedź Marii Kurowskiej:
– Ustawa o zmianie Prawa geologicznego i górniczego jest do odrzucenia i o to proszę wszystkich patriotów gospodarczych, bez względu na opcję polityczną. Dlaczego? Dlatego że ta ustawa zniszczy polskie górnictwo, a zupełnie nie ma wpływu na klimat. Czy wy nie widzicie, że planeta już nie płonie? Epatowaliście nas informacjami, że w maju będą saharyjskie upały, a tymczasem jest to najzimniejszy maj w Polsce od lat. Straszyliście nas, że lodowiec na Antarktydzie topnieje i zaleje lądy w Europie i w świecie. A tymczasem od 2021 r. pokrywa lodowca zwiększa się o 108 Gt rocznie, szanowni państwo, co było zaskoczeniem nawet dla naukowców. Zdaniem naukowców ten historyczny zwrot, aby zrównoważyć poziom mórz o 0,3 mm… Macie 1 mm, to jest tycio, tycio, a tu 0,3 mm. A więc widzicie, że to nie ma żadnego wpływu na poziom mórz. Państwa postępowe już odchodzą od tej ogłupieńczej ideologii. Sekretarz USA do spraw energii powiedział: klimatyczny alarmizm nie pomaga środowisku, ale zubaża ludzi i zmniejsza bezpieczeństwo narodów. I tak jest, drodzy państwo. I dlatego przestańcie słuchać jakichś urojonych teorii, natomiast zapytajcie naukowców i bądźmy na tej sali solidarni, aby bronić normalności i polskiego górnictwa – mówiła z sejmowej mównicy posłanka Maria Kurowska z Prawa i Sprawiedliwości.
Dane przedstawione w sposób wybiórczy
Analiza opublikowana przez portal Demagog.org.pl pokazuje, że choć dane przytoczone przez Kurowską są częściowo zgodne z rzeczywistością, to zostały przedstawione w sposób wysoce wybiórczy. Rzeczywiście, w latach 2021–2023 masa lodu na Antarktydzie rosła – o około 108 gigaton rocznie. To efekt obfitych opadów śniegu, które zostały uznane przez naukowców z Uniwersytetu Tongji w Szanghaju za główny czynnik tego zjawiska.
Jednak badacze nie pozostawiają wątpliwości: ten krótki trend nie zmienia ogólnego obrazu. Dane satelitarne NASA oraz europejskiego programu Copernicus jednoznacznie pokazują, że długofalowo masa lodu na Antarktydzie spada, a kontynent traci setki miliardów ton lodu rocznie. To zjawisko przyczynia się do wzrostu poziomu oceanów i jest jednym z wielu skutków globalnego ocieplenia.
Wypowiedź Kurowskiej została oceniona przez Demagoga jako manipulacja. Organizacja wskazuje, że posłanka pominęła cały kontekst badania, który jasno mówi, że chwilowy przyrost masy lodu nie zaprzecza zmianom klimatycznym – wręcz przeciwnie, może być ich skutkiem. Nasilające się ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak intensywne opady śniegu, są zgodne z prognozami związanymi z ociepleniem klimatu.
Polityka kontra nauka
Słowa Kurowskiej padły podczas drugiego czytania projektu ustawy dostosowującej polskie prawo do unijnego rozporządzenia metanowego, które obowiązuje już od sierpnia 2024 roku. Rozporządzenie nakłada obowiązek ograniczania emisji metanu przez firmy wydobywające paliwa kopalne. Rządowy projekt wprowadza jedynie przepisy wykonawcze – m.in. wskazanie organu odpowiedzialnego za egzekwowanie tych regulacji.
Mimo tego Prawo i Sprawiedliwość oraz Konfederacja domagają się odrzucenia ustawy, argumentując, że „zniszczy ona polskie górnictwo”.
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy.
Przecież ona gada trzy po trzy, ta kobieta nie ma pojęcia o czym mówi nie tylko w sprawach klimatu. Żal jej słuchać