Kobieta, która prowadziła samochód została zatrzymana przez policjanta, który był po służbie. Nieodpowiedzialna kierująca miała blisko 3,3 promila alkoholu. Do zdarzenia doszło w centrum Jasła.
Do zdarzenia doszło początkiem lipca. Policjant z jasielskiej jednostki, który był w czasie wolnym od służby, jechał rowerem ul. Mickiewicza w Jaśle. – W pewnym momencie zauważył, jak samochód marki Toyota, na skrzyżowaniu ul. Jagiełły i Mickiewicza, uderza w słupki ogrodzenia łańcuchowego znajdującego się na chodniku, a następnie nie zatrzymując się odjeżdża w kierunku ul. Szajnochy – relacjonuje mł. asp. Daniel Lelko, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jaśle.
Funkcjonariusz od razu przyspieszył i jadąc za samochodem swoim rowerem, dogonił go na ul. Szajnochy. Otworzył drzwi pojazdu i zapytał siedzącej za kierownicą kobiety, czy jest świadoma, że spowodowała zdarzenie drogowe. Kierująca zaprzeczyła. W trakcie rozmowy, policjant wyczuł od niej silny zapach alkoholu. Dodatkowo zachowanie kobiety wskazywało, że może być pod jego działaniem. Wtedy to funkcjonariusz przedstawił się, a następnie wyciągnął kluczyki ze stacyjki, uniemożliwiając kobiecie dalszą jazdę.
Na miejscu pojawili się mundurowi z referatu patrolowo-interwencyjnego jasielskiej komendy. Kobieta podczas interwencji wprowadzała policjantów w błąd odnośnie swoich danych osobowych, nie wykonywała ich poleceń oraz była wobec nich arogancka i groziła im zwolnieniem z pracy.
– 50-latka odmówiła także poddania się badaniu alkomatem, dlatego została jej pobrana krew do badań. Policjanci zatrzymali kierującej prawo jazdy, a także dowód rejestracyjny jej pojazdu – wymienia mł. asp. Daniel Lelko
Wyniki badań krwi wskazały, że kobieta miała w organizmie blisko 3,3 promila alkoholu.
Teraz za popełnione przestępstwo oraz wykroczenia, 50-latka będzie odpowiadała przed sądem.