– Polska Wschodnia, to ten teren, gdzie państwo w czasach rządów Donalda Tuska zwijało jakąkolwiek aktywność. Likwidowano jednostki wojskowe, posterunki policji, likwidowano połączenia kolejowe, placówki pocztowe, zakłady pracy – wyliczał minister J.Sasin podczas środowego (11 października) spotkania na terenie zakładu PKP Cargo w Jaśle.
Tłumaczył, że za czasów rządów Donalda Tuska powstał projekt, by skoncentrować naprawy taboru kolejowego tylko w zachodniej części kraju. – Była to polityka zmuszenia ludzi do emigracji, wypychania ludzi, aby wyjechali albo do dużych miast, albo za granicę. Cieszę się, że tak wielu zostało i tak wielu postanowiło walczyć o to, aby ta część Polski również dostała swoje szanse na lepsze życie – mówił na terenie zakładu PKP Cargo wicepremier Jacek Sasin.
Wicepremier wspominał, że to dzięki uporowi załogi udało się przetrwać lata 2014-2015. – Wiem, że załoga została wysłana na przymusowe urlopy za kawałek pensji, że nie było nadziei, że właściwie wydawało się, że że już nie ma ratunku dla tego zakładu, nie ma ratunku dla pracowników. Walczyliście o to, żeby ten zakład przetrwał. Dziękuję za to, bo to jest też wasz wielki sukces, że ten zakład dzisiaj jest tutaj – podkreślał Sasin.
Podczas środowego spotkania w PKP Cargo obecny był też jeden z członków zarządu spółki.
Tłumaczył, że władze PKP Cargo mają w planach inwestycje w Jaśle: rozszerzenie zdolności diagnostycznych, technologicznych i zatrudnienie nowych pracowników. – Będzie się to odbywało stopniowo, bo musimy sprowadzić maszyny, ale będzie to dotyczyło głównie możliwości przeglądów okresowych wagonów – tłumaczył w rozmowie z naszą redakcją Jacek Rutkowski, członek zarządu PKP Cargo ds. Handlowych.
Według jego prognoz zatrudnienie zostanie zwiększone o około 30 proc. – Zamierzamy uruchomić dodatkową brygadę i zwiększyć możliwości produkcyjne zakładu do 200 sztuk zestawów kołowych miesięcznie – zapewniał Rutkowski. Prognozował, że spółka będzie potrzebowała 50 nowych pracowników. – Jeżeli chodzi o przeglądy okresowe wagonów, to będziemy potrzebowali głównie spawaczy i rzemieślników. Jeśli chodzi o pozostałych pracowników, to spółka oferuje szkolenia, wsparcie zawodowe. Rozumiemy potrzeby rynku i będziemy się starać tutaj pomagać naszym potencjalnym klientom – podsumował Jacek Rutkowski z PKP Cargo.
Według informacji, do jakich dotarła nasza redakcja, mimo zapewnień wiceministra J.Sasina o inwestowaniu w spółkę i 8 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości zatrudnienie w jasielskim zakładzie PKP Cargo nie powróciło do stanu sprzed zapaści, do której doszło w latach 2014-2015.
Cuda cuda ogłaszają. A gdzie 70milionów?