Do dwóch prób oszukania metodą „na policjanta” doszło w ubiegły piątek. Przestępcy próbowali wyłudzić 50 tys. i ponad 46 tys. złotych. Na szczęście, odpowiednie zachowanie niedoszłych ofiar oraz ich bliskich, zapobiegło utracie oszczędności.
W dalszym ciągu, przestępcy usiłują oszukać nas, wykorzystując do tego różne metody. Tym razem do jasielskiej komendy zgłosiło się dwóch mężczyzn, którzy mogli stać się ofiarami oszustów.
– W obu przypadkach schemat działania przestępców był podobny. Najpierw zadzwonił telefon. Osoba podająca się za policjanta poinformowała, że jeden z członków rodziny spowodował wypadek drogowy, w którym ranna została kobieta w ciąży – opisuje mł. asp. Daniel Lelko, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jaśle.
Następnie fałszywy funkcjonariusz przekazał, że konieczne jest wpłacenie 100 tys. złotych. W jednym przypadku kwota ta miała być przeznaczona na kaucję, w drugim na opłacenie adwokata. Wpłacenie pieniędzy było konieczne, aby sprawca rzekomego wypadku, nie trafił do więzienia.
Gdy oszuści usłyszeli, że mężczyźni nie posiadają takich oszczędności, poinformowali ich, że kwota może wynosić około 50 tys. złotych, ponieważ uzgodnili ją z prokuratorem lub z członkiem rodziny ofiary wypadku. Mężczyźni zostali telefonicznie poinformowani, gdzie, w jaki sposób i komu mają przekazać pieniądze.
Na szczęście, plan przestępców w obu przypadkach się nie powiódł. Pierwszy z mężczyzn po chwili udał się do jasielskiej komendy, aby zgłosić próbę oszustwa. Z kolei do drugiego zadzwonił syn, mówiąc, że wszystko z nim w porządku i nie miał żadnego wypadku. Mężczyzna słysząc to, również pojechał na komendę, aby złożyć zawiadomienie.
Do mojej babci również ktoś dzwonił w piątek w godzinach popoludniowych z taką samą informacją. Zgłosiliśmy to w Komisariacie w Nowym Żmigrodzie.