Zakończyła się obserwacja psychiatryczna kobiety, która w ubiegłym roku w maju pod Gorlicami utopiła 4-letnią córkę, a następnie próbowała popełnić samobójstwo. Jak ustalił portal Onet, dzieciobójczyni wróciła już z obserwacji psychiatrycznej, która miała ustalić, czy jest ona poczytalna.
40-letnia kobieta w rozmowie ze śledczymi przyznała się do zbrodni. Śledczy nie tłumaczą okoliczności, ani nie podają wyjaśnień kobiety. Jak informuje Onet, prokuratorzy nie przekazują wiadomości o wynikach obserwacji psychiatrycznej. Jeśli śledczy uznają, że kobieta w chwili morderstwa była niepoczytalna to trafi do zamkniętego zakładu. Jeśli była poczytalna, to grozi jej nawet dożywocie. Od maja kobieta przebywa w areszcie.
Do tragicznego zdarzenia doszło 20 maja 2024 r. w jednym z domów w miejscowości Zagórzany, na terenie powiatu gorlickiego. Na miejscu ujawnienia zwłok pod nadzorem prokuratora pracowali policyjni technicy, zabezpieczając ślady. W sprawie przesłuchano także licznych świadków. W wyniku przeprowadzonej sekcji zwłok dziecka wstępnie ustalono, że przyczyną śmierci dziewczynki było utonięcie. Zgromadzony materiał dowodowy wskazuje, że czynu dopuściła się matka dziecka, która po zdarzeniu usiłowania popełnić samobójstwo.
40-letnia kobieta z obrażeniami ciała została przewieziona do szpitala, gdzie następnego dnia usłyszała zarzut zabójstwa. – Podejrzana przyznała się do zarzucanego jej czynu oraz złożyła obszerne wyjaśnienia. W przeszłości kobieta leczyła się psychiatrycznie. Okoliczności zdarzenia wskazują, że przyczyną tej tragedii rodzinnej mogły być kwestie związane ze stanem psychicznym matki – informowała w maju ub. roku prokurator Justyna Rataj-Mykietyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu.