Jasielska policja prowadzi czynności zmierzające do wyjaśnienia zdarzenia, do jakiego doszło 14 grudnia, w ubiegły czwartek. Do niepokojącego wydarzenia doszło w pobliżu Domu Ludowego, a jednocześnie niedaleko Szkoły Podstawowej w Zarzeczu.
O sprawie zrobiło się głośno po tym, jak jedna z mieszkanek powiatu poinformowała o nim w serwisie społecznościowym. – Wczoraj moja znajoma jechała ze swoim dzieckiem w Zarzeczu koło Straży Pożarnej. Poboczem zauważyła biegnącego, płaczącego chłopca, za nim jechał mężczyzna ciemnym autem. Zatrzymała się obok chłopca, który był wystraszony i roztrzęsiony. Mężczyzna wówczas odjechał. Chłopiec krzyczał do niej , że ten pan chce go porwać i zabrać do domu. Wzięła chłopca do swojego samochodu i podwiozła do domu, który był niedaleko. Płacząc w aucie, chłopiec powiedział, że jakaś dziewczynka w szkole mu mówiła, że ją też, niedawno chciał jakiś pan porwać. Kilka samochodów wcześniej przejechało nie zwracając na chłopca uwagi. Sprawa jest zgłoszona na Policję. Znajoma jest już przesłuchana. Nie wiemy jak sprawa się potoczy i co z niej ostatecznie wyniknie ale na Jej prośbę przekazuję tą informację – relacjonowała internautka Agnieszka.
Sprawcy grozi więzienie
Sprawa została zgłoszona na policję. Jak relacjonuje nam mł. asp. Daniel Lelko, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jaśle do zdarzenia doszło około godziny 13 w Zarzeczu. – Nieznany mężczyzna miał proponować chłopcu podwózkę. Dziecko odmówiło i pobiegło w stronę domu. Pojazd jeszcze przez chwilę jechał za chłopcem, po czym odjechał – opisuje zdarzenia mł. asp. D.Lelko. Mężczyzna jadący za chłopcem miał być bardzo natarczywy. Chłopiec, który uczęszcza do 5 klasy szkoły podstawowej mocno wystraszony pobiegł do domu. Funkcjonariusze prowadzą postępowanie dotyczące uprowadzenia małoletniego, paragraf 211 Kodeksu Karnego. Za przestępstwo uprowadzenia grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Nie wiadomo jakiej marki pojazdem poruszał się natarczywy mężczyzna, ani jaki kolor miał kolor.
Nauczyciele przypominają o bezpieczeństwie
Dyrekcja Szkoły Podstawowej w Zarzeczu nie została poinformowana o zdarzeniu bezpośrednio przez rodziców, ale informacje o niepokojącej sytuacji dotarły do placówki. – Przypominanie dzieciom o zasadach bezpieczeństwa to obowiązek nauczyciela, wychowawcy. Robimy to bardzo często. Opowiadamy jak zachować się na drodze, jak zachować się podczas drogi do domu. Często o tym przypominamy – przekazała nam Irena Inglot, Dyrektor Szkoły Podstawowej w Zarzeczu. I dodała, że przed każdym dłuższym wolnym okresem każde klasy mają pogadanki na temat bezpieczeństwa. – Często pojawia się też policjant, który prowadzi prelekcje dotyczące bezpieczeństwa – podsumowuje dyr. Inglot.