Radny Sejmiku Województwa Podkarpackiego i mieszkaniec Jasła w krótkiej rozmowie o przyszłości jasielskiego dworca i połączeniach kolejowych.
Jakie są plany wobec jasielskiej kolei nie tylko w kwestii dworca, ale rozwoju infrastruktury kolejowej?
Patrząc w kategorii wyzwań, to ciągłe przywracanie połączeń kolejowych, bo umówmy się, że po remoncie sprzed paru lat linii kolejowej 106 tych połączeń przede wszystkim w kierunku Rzeszowa trochę przybyło, ale to cały czas jest mało. Myślę, że to moja rola, żeby podnosić na forum samorządu województwa, sejmiku województwa tę potrzebę. Wystarczy przejechać się takim pociągiem w tygodniu, czy w weekendy. Korzysta z niego rzesza podróżnych. To są studenci, to są mieszkańcy Jasła, którzy mają różne sprawy do załatwienia w Rzeszowie. To jest naprawdę obrazek, który powinien skłonić nas do decyzji, które w finale przyniosą rozszerzenie oferty przewozowej.
Dlaczego wcześniej nie udało się poczynić działań, żeby ten dworzec w jakiś sposób, chociaż małymi krokami zacząć budować, czy odbudowywać?
Nie będę piętnował samorządu. Myślę, że była okazja przejąć budynek dworca za symboliczną złotówkę, był pomysł, co z tym tematem zrobić. Niemniej jednak te okoliczności, które były spowodowały, że nie udało się znaleźć finansowania zewnętrznego. Trudno realizować tak dużą inwestycję ze środków budżetu miasta. Myślę, że ta formuła, o której zakomunikował pan prezes, która gdzieś za dwa lata spowodowałaby, że mielibyśmy w Jaśle piękny dworzec jest takim wyjściem naprzeciw. W konsensusie, w kompromisie, przy rozmowach z miastem, myślę, że taki dobry scenariusz na przyszłość w temacie dworca udałoby się napisać. Pamiętajmy o tym, że miasto jest dysponentem gruntów koło dworca i tutaj też otwierają się możliwości realizacji inwestycji: parkingów czy stanowisk postojowych dla autobusów. Zresztą takie plany ma miasto, przy wykorzystaniu środków europejskich, które są także w gestii samorządu województwa.
Jeśli faktycznie miasto dogada się z PKP, działka przejdzie we władanie spółki, to jest pewność że ten dworzec powstanie?
Taka deklaracja z ust pana prezesa wybrzmiała w sposób jednoznaczny. W działalności publicznej powinno tak wszystko wyglądać, że z jednej strony padają deklaracje, ale z drugiej strony przychodzi czas pokazania efektów i spodziewajmy się tych efektów za 2-3 lata. Jestem w tej kwestii optymistą.
Pan Radny to korzysta z tych połączeń na codzień, czy tylko na pokaz? Remonty LK106 na 5 razy wołają o pomste do nieba – nie dało się za jednym razem? Brak wiaduktu na w Szebniach z DK28 i w Przybówce z DW990, brak korekt przebiegu – wszędzie dookoła nieużytki,a linia wije się jak wąż zamiast wyprostować. Likwidacja mijanek w Szebniach i Wiśniowej, dobudowanie peronów w polach: Strzyżów Zachodni, Jasło Fabryczne i Boguchwała Dolna. przed ostatnim zamknięciem dało się dojechać w 72 minuty z Jasła do Rzeszowa Głównego. Dzisiaj przy PKA i zapchaniem się tej jednotorowej linii najszybciej to 85 minut ale są i 94 i 103 minuty – tak Panie Radny doszły kolejne przystanki i mijanki. Gdzie ten pociąg ma się rozpędzić jak po starcie musi hamować? Powoli dobijemy do 2 godzin i będzie to co przed remontem. Rozkład swoją drogą. Rano nie da się na 6 dojechać, chyba, że pracownik kolei lub urzędnik. Po połoudniu 14:43 zapchany tabor po sufit bo nie ma ludzi/taboru, żeby PKA do Strzyżowa 20 minut wcześniej ludzi zabrała? PKA do Strzyżowa o 12:50 i 13:47 to dla kogo jest? Nawet nie zdąży obrócić, żeby przywieźć ludzi na 14-tą na drugą zmianę? Koleje Małopolskie potrafią w takich przypadkach rozdzielić rozkład dla aglomeracji i tych jadących dalej – w Krakowie zbieramy na każdym przystanku w ramach miasta, a potem Kłaj, Bochnia, Brzesko i Tarnów, a za takim składem jedzie drugi który się wszędzie zatrzymuje. I tak można mnożyć przykładu betonu na który mają panowie kandydaci taki wpływ jak my na pogodę. Powiaty wokół Sanoka chciały zorganizować połączenia kolejowe w regionie poprzez przewoźnika SKPL za znacznie mniejsze kwoty jak monopoliści to poszło larum, ze nikt poza Rzeszowem nie ma prawa do planowania przewozów na terenie województwa – rzucono ogryzek do Ustrzyk Dolnych, a w stronę Łupkowa to ludzie nie mieszkają? Dwie pary z Jasła do Sanoka w dni robocze to jest szczyt przewozowy? Na zachód od Jasła nie da się z Małopolską dogadać? Do Tarnowa można. Linie kolejowe w okolicy dworca dzielą miasto na pół. W Strzyżowie budują przejście podziemne, w Jaśle dalej będziemy stać przed szlabanem po 15 minut, warunki terenowe są ciężkie ale przedłużenie obecnego przejścia pod namiastką obwodnicy za tory będzie bardzo dobrym krokiem dla podniesienia bezpieczeństwa pieszych w mieście. Dziś już mało kto łyknie budowe nowych linii(bardzo dobra okazja wzdłuż budowanej via Carpatia dla ludzi z Krosna, Sanoka i Brzozowa) – matecznik PIS dalej likwiduje kolejne kilometry niż buduje, ba od lat 90-tych wybudowano ogryzki na około 100km a ile tysięcy zamknięto? Polecam stare mapy za czasów zaboru austriackiego – jakie oni mieli plany, jak wybudowa od zera 70km w dwa lata bez obecnej technologii nie było problemem. Budowy dróg, zjazdów z autostrad czy zbiorników rtencyjnych. Klasyczne działanie – robić, a nie zrobić, zeby ciepłych foteli starczyło na cały żywot.