Na początku wojny we wschodniej Ukrainie brakowało wszystkiego. Ludzie zaczęli uciekać. – Sklepy były pozamykane. Zabierałem dary z Zakonu Maltańskiego i jeździłem ponad 1500 kilometrów. Tam było strasznie, wszystko zostało zbombardowane – mówi Ireneusz Gajlun, wolontariusz, który pomagał Ukraińcom. Część obywateli kraju ogarniętego wojną uciekło w Polski. Trafili do Jasła. Znaleźli tutaj nie tylko ludzi otwartych by otoczyć ich opieką, ale też organizację, która zorganizowała dla nich miejsce wspólnych spotkań.

Trzy lata temu z samego ranka wszystkie media na świecie obiegła informacja, że Rosja zaatakowała sąsiednią Ukrainę. Szok i niedowierzanie mieszały się z obawami, że rosyjski agresor niebawem może posunąć się dalej. Zanim jednak władze europejskie rozpoczęły szczyty i spotkania potępiające agresję, obywatele Polski ruszyli z pomocą Ukraińcom uciekającym przed najeźdźcą. Również w naszym powiecie nie zabrakło osób, które pod własny dach przyjmowały uchodźców wojennych.

Z niszczonej przez Rosjan zachodniej Ukrainy uciekło kilkaset tysięcy obywateli. – Niektórzy ze starszych pozostali. To ludzie, którzy przez całe życie nie wyjechali ze swojej miejscowości dalej jak 20-30 kilometrów. Mówili, że nigdzie nie wyjadą, bo nie znają języka i wolą tutaj umrzeć – relacjonuje w rozmowie z nami wolontariusz odwiedzający zachodnią Ukrainę.
W powiecie do pomocy ruszyły wszyscy, urzędnicy, organizacje, prywatne osoby. Małgorzata Hałkowska, z Fundacji SlowBeskid zorganizowała dla rodzin ukraińskich świetlicę. – Chcieliśmy, żeby było takie miejsce, gdzie oni po prostu mogą się spotkać, czasem poświętować, czasem obejrzeć mecz ukraińskiej reprezentacji w piłkę nożną – wymienia. W 2023 r. odbyło się oficjalne otwarcie świetlicy.

Wielu spośród tych, którzy po wybuchu wojny uciekli i osiedli w Jaśle nie mają do czego wracać. Część z nich to ludzie polskiego pochodzenia. Wszyscy chcą pracować. – Nie znam osób, które by nie chciały iść do pracy – zaznacza szefowa Fundacji SlowBeskid. Wielu z nich to wysoko wykwalifikowani specjaliści. Po kilku miesiącach agresji spora liczba Ukraińców wyjechała z jasielszczyzny na zachód, niektórzy z dużymi obawami, ale wrócili do swoich domów.

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy.