W ciągu kilku dniu ponad 700 osób wsparło internetową zrzutkę w serwisie siepomaga.pl. Ruszyły też zbiórki w terenie, licytacje. Cała gmina Nowy Żmigród włączyła się do walki o powrót do zdrowia Jolanty Wygnał. Wydawało się, że wszystko zmierza ku dobremu. Tymczasem życie pisze inne scenariusze. Dzisiaj do naszej redakcji dotarła wiadomość o śmierci 50-letniej Jolanty Wygnał z gminy Nowy Żmigród.
Żona, matka, sołtys Sadek (gm. Nowy Żmigród) pod koniec sierpnia miała wylew. Jej stan był ciężki. Kobieta trafiła na oddział intensywnej terapii. Do tego doszedł krwotok mózgowy o mnogim umiejscowieniu, nadciśnienie tętnicze złośliwe, ostra niewydolność oddechowa i porażenie czterokończynowe. Lekarze nie dawali nadziei, bo wylew okazał się bardzo rozległy, ale Jolanta walczyła. Po miesiącu wybudziła się ze śpiączki. Kobieta była karmiona dojelitowo. Najbliżsi kobiety rozpoczęli zbiórkę. Pieniądze były konieczne, by Jolanta mogła trafić do specjalistycznego ośrodka rehabilitacyjnego.
Miesięczny koszt pobytu w takim ośrodku to 21 195 zł. Ludzie nie szczędzili grosza. Na konto internetowej zbiórki wpłynęło kilka wpłat po parę tysięcy złotych od jednej osoby. W akcję pomocy zaangażowali się internauci, cała społeczność gminy, parafia Nienaszów, Zespół Caritas przy parafii w Nienaszowie, miejscowy klub sportowy. Ruszyła lawina wsparcia. W grudniu miała się odbyć zbiórka do puszek w miejscowym kościele parafialnym. Liczył się każdy grosz.
Niestety niedzielnego poranka dotarła do nas informacja, że Jolanta Wygnał przegrała walkę z chorobą.